Pół roku życia w Brnie – małe podsumowanie

Brno Logo

Niecałe dwa tygodnie temu rozpoczął się nowy rok 2010 a w dniu dzisiejszym tj. 17.01.2010 mija dokładnie pół roku odkąd żyję w Brnie.

Pół roku wydaje się niedługim okresem lecz w moim życiu i w życiu mojej rodziny dużo się zmieniło. Otóż wraz z moją kochaną żoną Ewelinką oczekujemy na narodziny naszej córeczki która aktualnie ma 25 tygodni i powinna urodzić się na początku maja.

Przez te pół roku mieszkania w Brnie zdążyłem znaleźć mieszkanie (jak dla pary osób jak najbardziej ok ale aktualnie będziemy szukali czegoś nowego) w centrum Brna za dość przystępne pieniądze. Po przyjeździe żony do Brna pozwiedzaliśmy trochę Brno - nie za dużo bo pora roku nie za bardzo sprzyja wycieczkom a poza tym żona też już nie ma tyle sił co wcześniej.

Ogólnie Brno oceniam jako ciekawe miasto i podoba mi się tutaj. Jednak z perspektywy mieszkania w Rzeszowie jest kilka rzeczy, które można by poprawić:

  • W zimie bardzo kiepsko odśnieżane są chodniki - w Polsce konieczność odśnieżania przez właścicieli chodników przy posesjach jest świetną sprawą a tutaj zalegaja ogromne bryły śniegu czy lodu.
  • W mieście nie jest do końca czysto - bardzo często można znaleźć pełne kosze na śmieci, walające się ulotki, czy po prostu szeroko pojęty brud. W Rzeszowie jest zdecydowanie czyściej i bardziej dba się o wizerunek miasta.
  • Niestety pizza w mieście nie jest najwyższych lotów. W Czechach robi się ją bardzo tłustą. Tak jakby polewali ją olejem - mi to bardzo nie smakuje.
  • Niestety w porównaniu do Polski życie w Brnie jest droższe - jedyny plus, że zarabiam więcej niż w Polsce.
  • Piwo niestety jest gorsze niż w Polsce i nie jest to jedynie moja obserwacja.

Żeby nie było, że Polak potrafi tylko narzekać oczywiście napiszę co mi się podoba w Brnie:

  • Bardzo duży bo aż 50 metrowy basen Kometa PS na którym naprawdę można sobie dobrze popływać. Jest jeszcze i to bardzo blisko mnie drugi basen Kravi Hora, który prezentuje się zdecydowanie lepiej niż Kometa ale niestety w godzinach popołudniowych nie ma szans żeby normalnie popływać.
  • Świetna komunikacja miejska. Naprawdę na tramwajach można polegać, wiadomo czasami się psują ale momentalnie kilka minut po planowanym przyjeździe pojawia się awaryjny autobus i zabiera pasażerów.
  • W Czechach jest trochę cieplej niż w Polsce.
  • W Brnie jest bardzo dużo do zwiedzania, my z Żoną przez kilka dni zwiedziliśmy kilka zabytków jednak z powodu zimy nie zwiedziliśmy tak dużo jak chcielibyśmy.

Odnośnie samej pracy w IBM po pół roku mogę powiedzieć, że już dobrze się wdrożyłem. Wiem gdzie co trzeba z kim załatwić, udało mi się już poznać wszystkich kolegów z zespołu Wintel. Poznałem również wiele nowych osób z innych zespołów. Poza dosyć standardowymi rzeczami, które robimy codziennie (a to brakuje miejsca na dysku czy jakiś serwis się zatrzymał) miałem kilka dosyć ciekawych problemów dzięki, którym mozna było się dowiedzieć ciekawych informacji. Ogólnie jestem bardzo zadowolony z pracy i nie żałuję swojej decyzji, którą podjąłem w maju 2009.